Tylko połowa mieszkańców Norwegii rozpoznaje sygnały alarmowe.
Wczoraj o godzinie 12:00 odbył się w Norwegii test systemów alarmowych. Jak pokazują najnowsze badania, tylko jeden na dwóch Norwegów zdaje sobie sprawę z tego, co oznaczają alarmy ostrzegawcze.
Odpowiednik naszego Krajowego Systemu Ostrzegania i Powiadamiania jest testowany w Norwegii dwa razy w roku.
Obecnie alarm przyjmuje formę trzech serii wycia z jednominutową przerwą pomiędzy seriami. Sygnał ma ostrzegać mieszkańców przed nadchodzącym zagrożeniem i zachęcać do szukania o nim informacji. Jak mówi Jon Birger Berntsen, szef obrony cywilnej w Norwegii, najważniejsze jest wyrobienie w mieszkańcach nawyku poprawnego reagowania na syrenę alarmową.
Według ankiety przeprowadzonej przez Fact Market na zlecenie Departamentu Ochrony Cywilnej i Zarządzania Alarmowego, tylko 49% populacji wie, że syrena nakazuje szukania informacji o zagrożeniu.
Około 1250 systemów powiadamiania jest testowanych corocznie w drugą środę Stycznia i Czerwca w Norwegii, a sam sygnał alarmowy jest słyszany przez ponad połowę jej mieszkańców.
Poprzednio w Norwegii obowiązywały trzy zróżnicowane sygnały alarmowe. Jeden miał oznaczać ważną informację i zalecać słuchanie komunikatów radiowych, drugi oznaczał stan alarmowy, a trzeci informował o końcu zagrożenia, ale obecnie używany jest tylko ten pierwszy.
Komentarze