Czworo ludzi, którzy wstrząsnęli norweską społecznością 4
poprzedni slajd | slajd 4/4
4. Andres Breivik
Listę norweskich morderców-psychopatów zamyka postać znana na całym świecie, sprawca największego masowego morderstwa w dziejach Norwegii. Chodzi o Andresa Breivika, norweskiego rasistę i islamofoba. Urodził się 13 lutego 1979 w Oslo. Mężczyzna 22 lipca 2011 roku zdetonował bombę przed siedzibą Premiera w centrum Oslo zabijając tym samym 8 osób. Następnie przebrany w mundur policjanta, udał się na wyspę Utoya, gdzie odbywał się obóz młodzieży Norweskiej Partii Pracy. Twierdził, że jego obecność spowodowana jest zamachem do jakiego doszło dwie godziny wcześniej w Oslo. Z relacji świadków wynika, że przez półtorej godziny zamachowiec strzelał do młodzieży z broni automatycznej. Zabił 69 osób. Później dobrowolnie oddał się w ręce policji. W ten sposób chciał zaprotestować przeciw polityce emigracyjnej Norwegii i napływowi emigrantów z bliskiego wschodu. Sam zamach miał wedle kalkulacji zamachowca przyczynić się do rozpowszechnienia jego skrajnie rasistowskich i prawicowych poglądów, które zawarł w liczącym ponad 1500 stron manifeście 2083 – Europejska Deklaracja Niepodległości. Sam manifest to bełkotliwa mieszanka ultranacjonalizmu, prawicowego populizmu, islamofobii, antyfeminizmu i rasizmu. Manifest ten nawołuje do pozbycia się nie tylko ludzi spoza Europy mieszkających w Norwegii, ale także do rozprawienia się z politykami wiernymi zasadom otwartości i tolerancji.
Początkowo sądzono, że jest on niepoczytalny, jednak badania wykluczyły taką możliwość i ustalono, że w trakcie popełniana czynu był on w pełni władz umysłowych. Iluzja w jakiej tkwi Breivik zdradza elementy urojeniowe i psychotyczne, nie mają one jednak znamion choroby psychicznej, są raczej wynikiem wyznawanych przez niego poglądów, które skrajnie zafałszowują obraz świata.
Proces Breivika rozpoczął się niespełna rok po zamachach i śledziły go media z całego świata. Zabójca wykorzystał to zainteresowanie do manifestowania swoich poglądów i nieprzejednanej postawy. Nie przyznał się do winy, gdyż nie uznał swojego czynu za przestępstwo oraz nie wyraził skruchy, do końca grając wymyśloną przez siebie rolę rycerza walczącego o czystość rasy i narodu. 24 sierpnia 2012 sąd skazał go na najwyższy przewidziany w norweskim prawie wymiar kary, czyli 21 lat więzienia, co w przypadku tak makabrycznej zbrodni wydaje się być parodią sprawiedliwości. Sąd nie przewidział możliwości wcześniejszego zwolnienia i zastrzegł sobie prawo do przedłużenia wyroku, jeśli uzna skazanego za wciąż groźnego dla społeczeństwa.
Filmik:
https://www.youtube.com/watch?v=g7OFA1JPL7o
poprzedni slajd | slajd 4/4