Co z ulgami na samochody elektryczne w Norwegii?

Norwegia jest krajem, gdzie odsetek elektrycznych samochodów jest najwyższy w Europie. Już 2% wszystkich aut, jakie są zarejestrowane w tym kraju ma napęd elektryczny.

Ponadto ze wszystkich aut zakupionych jak do tej pory w tym roku, aż 19% z nich jest na prąd. Wygląda na to, że Norwegów owładnęło istne eko-szaleństwo. Nie należy jednak wyciągać pochopnych wniosków, ponieważ spowodowane jest to ulgami, jakie oferuje państwo swoim rodakom.

Norwegowie mogą liczyć na atrakcyjne ulgi. Wśród nich można wymienić np. zwolnienie z podatku VAT od zakupu nowego samochodu (ok. 25%), zwolnienie z opłat za parkowanie czy korzystanie z autostrad oraz z podatku drogowego. Ponadto samochody z napędem na prąd mogą poruszać się po pasach dla BUSów oraz doładować swoje akumulatory na publicznych stacjach.

Powodem pojawienia się tak licznych ulg dla posiadaczy pojazdów elektronicznych, była chęć zrealizowania planu rządowego, który zakładał, że do 2018 roku na ulicach Norwegii ma pojawić się 50 000 samochodów na prąd. Cel ten został osiągnięty już w bieżącym roku. Przyczyniło się to do decyzji rządu o sukcesywnym odbieraniu ulg właścicielom.

W tym momencie ceny samochodów na prąd są porównywalne do tych spalinowych. Jak się okazuje, omawiane ulgi spowodowały powstanie w budżecie dziury o wartości 270 mln dolarów. Ulgi będą obwiązywać jeszcze do 2017 roku. Po upływie tego czasu mają być stopniowo likwidowane.